piątek, 31 maja 2013

Trochę na temat przepisów.

W ostatnim czasie na kilku forach internetowych, rozgorzała m.in. dyskusja na temat aspektów prawnych związanych z łowieniem na Tenkarę.
Jak wiadomo RAPR określa metodę muchową jako łowienie za pomocą wędziska zaopatrzonego w sznur i kołowrotek.
Sytuacja jest, a raczej była niejasna, gdyż w regulaminie wielu łowisk określony jest jedynie rodzaj przynęty na jaki można łowić ryby (np. sztuczne, roślinne itp.). Sytuacja wyjaśniła się po wystosowaniu do PZW pytania, o możliwość połowu ryb na Tenkarę.
Poniżej link do forum, na którym toczyła się taka dyskusja (z moim zresztą udziałem) i została opublikowana oficjalna odpowiedź Rzecznika Prasowego PZW Antoniego Kustusza.
Odpowiedź Rzecznika PZW

Myślę, że nie trzeba wyjaśniać. Odpowiedź jest jasna i klarowna, a ja mam niewątpliwe szczęście, że łowię na wodach szczecińskiego okręgu PZW, gdzie na wodach pstrąga i lipienia określony jest jedynie rodzaj przynęty i z Tenkarą mogę hasać w zasadzie wszędzie.

czwartek, 30 maja 2013

Wyprawa 30-05-2013

No i udało się. W końcu przestało padać. Dzisiaj szybki wypad nad rzeczkę.



Szósta rano i taki widoczek, aż chce się żyć.










Obiecujące kamyki.


Tutaj też coś może być

I na koniec coś o co chodzi w tym całym biznesie - ryby. Dzisiaj było fajnie. Rybki współpracowały znakomicie.
Trafiło się kilka maluchów



Ten już fajnie powalczył na wędce - miał 36 cm.

W sumie dzień należy uznać za mocno bardziej niż zadowalający. Piękna pogoda, widoki i ryby dopisały, więc czegóż chcieć więcej?

niedziela, 26 maja 2013

Ciągle pada deszcz...

Co robi muszkarz gdy pada, ano kręci z nudów muchy.
Dzisiaj kilka klasycznych wzorów w stylu Sakasa Kebari - czyli nic innego jak mokre, bezskrzydłe z "odwróconą" jerzynką.


March Brown
                                                                                      Pheasant Tail 


Mokra na bazie piór czapli, jakiś taki szaraczek - ale wzór sprawdzony i łowny w wersji klasycznej 

wtorek, 21 maja 2013

Trochę teorii

Krótko:

Tenkara, to sposób łowienia ryb na muchę wywodzący się z Japonii. Tego sposobu mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni używali i używają do łowienia pstrągów w niewielkich górskich strumieniach.
Zestaw składa się z wędziska, linki i muchy - to wszystko.

Generalnie w Japonii łowi się tą metodą ryby małe do 30 cm, ale....nic nie stoi na przeszkodzie aby łowić ryby większe, co oczywiście udowodnili - kto? A jakże by inaczej - Amerykanie.

Kije w chwili obecnej (mówiąc w wielkim skrócie) co do sposobu pracy, możemy podzielić na 3 główne grupy. Kije o akcji 5:5 (wolnej), 6:4 (średniej) i 7:3 (szybkiej). Im wolniejszy kij, tym jest delikatniejszy i "obsłuży" mniejsze ryby. Długość pomiędzy 11' a 14,5'.

Do łowienia używa się zarówno linek plecionych naturalnych lub syntetycznych, jak i monofilamentowych, najczęściej fluorokarbonowych Hi-VIS.

Żeby nie było tak prosto rozmiar/klasę linek podaje się oczywiście w skali japońskiej, kompletnie różnej od "reszty świata". I tak, linka 2.5 to ok 0.26 mm, 3.0 - 0.285 mm, 3.5 - 0.31mm, 4.0 - 0.33mm, 4.5 - 0.35mm

Przypon ze względu na delikatność kijów maksymalnie 5X, czyli 0.14-0.15mm.

Jakie muchy? Jakie się chce. Można używać much w stylu japońskim Sakasa Kebari, Ishigaki Kebari, ale można z powodzeniem stosować klasyczne mokre, nimfy czy też suche. Na tym polu panuje zupełna dowolność. Choć są ekstremiści, wyznający "zasadę jednej muchy" i łowiący tylko i wyłącznie na konkretny model.

Z racji tego, że jestem leniwy i nie chce mi się pisać elaboratów, aby pogłębić swoją wiedzę, wykorzystajcie pracę innych i doczytajcie sobie sami (a jest tego sporo), chociażby na tej stronie: Tenkara Bum

niedziela, 19 maja 2013

Narodziny

Dlaczego Tenkara? A dlaczego nie...
Po latach łowienia na klasyczną muchę, można spróbować czegoś "nowego". Metodę odkryłem dla siebie zupełnie przypadkowo, oglądając na You Tube filmy o łowieniu na muszkę. Spodobała mi się jej prostota, nieskomplikowane muchy, wędka bez kołowrotka...
Pierwsze były muchy, ukręciłem kilka na próbę.




... a później zaczęło się przeglądanie internetu w celu upolowania odpowiedniej wędki.
Z wielu dostępnych w zagranicznych sklepach upolowałem na razie jedną w Wielkiej Brytanii - ESO Tenkara.
Wędka przyszła pocztą w zeszły czwartek 16 maja i zakochałem się. Mimo chińskiej produkcji wykonanie pierwsza klasa. Korek znakomitej jakości blank brązowo - bordowy, w zależności jak pada światło. Do tego welurowy pokrowiec i tuba zabezpieczająca obszyta kordurą:

Dzisiaj był chrzest bojowy. Rzeczka Krąpiel - warunki ciężkie po wczorajszych burzach. Dużo "śmieci" płynących wodą. Sama woda mocno zmącona i lekko podwyższona, ale to akurat jest dobre bo ostatnio jej stan był bardzo niski.
Przez cały dzień nie   było brań, dosłownie w ostatnim rzucie uwiesił się pstrąg, niewielki około 30-32 cm, ale frajda całą gębą.